O rodzie,o krainie...
Szczur
*Potrząsnęła głową, by odpędzić złe myśli. Dolała sobie herbaty do filiżanki, wciąż mając to dziwne wrażenie. Odwróciła głowę w stronę wchodzącej do salonu kobiety.*
- Witaj, siostrzyczko. - *Przywitała się, siląc się na uśmiech. A nie przyszło jej to łatwo.*
Offline
Szczur
*Dnia owego przy brzegu moża , przy urwiskach których niebo zalewał zachód słońca przemierzali brzegiem dziwne i tajemnicze postacie a były to stwożenia dziwnych niaznanych Krainie deccis stwożenia. łupierzca umysłów , Diabeł , Demony Ciemności , Szatan Ciemności i Oginik mrocznych krain podróżowali oni szukając czegoś , liczna gromada niszczyła, mordowała każdego kogo dotąd napotkała obrzydliwe tważe, paskudne wyglądy i straszne upiory odstraszają każdego w okół*
Offline
Szczur
*Nekromanta który pojawił się z nikąt podrużował przy skałach liczną gromadą, zauwarzył strzępki ciała lerzące na ostrych strzałach i miecz który chwycił w swe dłonie i podał Łupierzcy Umysłów*
/Nekromanta/ -Prędko powiedz mi kim on był!!
*łupierzca chwycił w swe dłonie miecz poprawił mackami śluz z tważy który mu spływał i zamkną oczyska*
/łupierzca/ -Człowiek ten , o tak widzę go *Wyrywczo wypowiada* jest strasznie wyraźny, człowiek ten jest dobry pomógłby nawet nam .
/Diabeł/ -Nekromanto wskrzesił byś go słyszałem wiele o twych zdolnościach i z tego co wiem posiadasz ową zdolność
/Nekromanta/ -Owszem posiadam ową zdolność ale ciało te znajduje się w strzępach. *Składa ręce*
*Ognik uniusł swe dłonie, wykonał skłon ku ziemi czerwone światło zciągając ruchem machną w stronę skał niebo zrobiło się czarne a czerwone światło było coraz bardziej oślepiające nagle dziwny deszcz zaczą padać wbrew prawu, ku gurze mniejsze i większe krople leciały do nieba, szczątki Filevisa odleciały gdzieś, po chwili Ziemia się zatrzęsła i jasno zielone światło opadło z nieba do dołu rozświetlając i rozwidlając całe niebo z mroczności, Silny przebłysk po którym znów stał się dzień sprawił żę Ognik zmienił się w dziwną różową dwunożną postać chodzącą po ziemi o wyglądzie przypominającym królika*
//Ognik// -Przykro mi ale to czym zdążyły się pożywić zwierzęta już nie ocalę to są części organiczne, niestwożę czegoś czego już niema.
*Wszyscy patrzyli na dziwne ciało któremu brakowało paru części mniej więcej ucha, pół nogi i ręki, podszedli do Ciała*
//Głos kogoś z gromady tłumu// -Co to jest ? warto to ożywiać a jak z tego będzie jakiś potwór?
*Nekromanta podszedł do Ciała pochylił się i położył na nim jego miecz*
//Nekromanta// -niewiadomo czy to był jego miecz ale taka jaka była jego dusza taka będzie *Położył dłoń na jego czele* Musimy się naradzić , najlepiej poszukać żeczy która do niego należała to mi pomoże *Przelyka ślinę* Zbliża się już wieczur chodźmy do tamtej jaskinii przenocować.
//Chwycili ciało i pobiegli do jaskinii, rozpalili tam ognisko i poddali się odpoczynku//
Offline
Szczur
*Uśmiechnęła się blado do siostry.*
- Ach, miałam takie dziwne wrażenie, ze coś się stało któremuś z rodziny, ale już przeszło. - *Wzruszyła ramionami. Chwyciła do ręki filiżankę z herbatą.*
- Napijesz się może herbaty? - *Zapytała Aliane.*
Offline
Szczur
*Podeszła do stolika, nalała siostrze filiżankę herbaty.*
- Już myślałam, że tylko ja mam coś nie tak z głową, ale skoro Ty także poczułaś TO, to w takim razie rzeczywiście musiało się coś stać - *Zasmuciła się.* - Martwi mnie jedynie fakt, że nie jestem w stanie rozpoznać co i komu się stało.
Offline
Szczur
* Ciało o poranku chwycili, i pobiegli do wioski ludzie w popłochu uciekali z wioski na wszystkie strony łupierzca prędko przetarł macki i ruszył w stronę chaty chwycił jakiś kawałek pergaminu*
-Tak tak to jego, połżcie go. Dziękuję
*Położył dłoń na tważ Filevisa i nagle ożył, usiadł*
/Nekromanta/ -Witaj , pamiętasz coś ?
/Filevis/ -Pamiętam wszystko prucz powodu z jakiego zginełem i jak miałem na imię
/Diabeł/ -Ożywiliśmy cię pod jednym warunkiem który musisz dla nas spełić *Nachylił się i zaszeptał coś na ucho*
/Filevis/ - Dobrze zgadzam się , lecz jak ja miałem na imię ?
/Nekromanta/ -Nazwiemy cię Quaintre , Syn piekieł i ciemności
/Quaintre/ -Dziękuję , Mogli byście wskazać gdzie moja droga ? do moich bliskich chciałbym do nich wrucić lecz czy mnie jeszcze pamiętają....
/Nekromanta/ -Oczywiście idź na pułnoc do wiekiego zamku Laevin'ów
/Quaintre/ -Dziękuje wam, ciemne z was postacie lecz dusze swe macie , znajdę swój pergamin który potwierdza mą szlachetnośc Laevin i ruszę do Fortecy *Chwycił wielką gałęź gdyż nogi jednej niema i popędził do swego domu* Jeszcze raz dziękuję wam za wszystko i spełnię beliarze twą prośbę by obietnicę spełnić
Offline